Baza Too Faced Primed & Peachy oraz puder Too Faced Peach Perfect Loose Powder

Too Faced Primed & Peachy Primer, Too Faced Peach Perfect Loose Powder 

Witajcie Kochani!

Dzisiaj recenzja bazy pod makijaż Too Faced Primed & Peachy oraz pudru Too Faced Peach Perfect Loose Powder. Długo zwlekałam z recenzją tych produktów ponieważ chciałam je przetestować w różnych warunkach, z różnymi podkładami i kremami.

Baza Too Faced Faced Primed & Peachy

Bazę tą możemy kupić Sephorze w pełnowymiarowym opakowaniu (40ml) w cenie 147zł oraz w wersji travel size za 75zł. Według producenta baza ma mieć działanie kojące, maskujące niedoskonałości, wygładzające, rozświetlajace cerę. Ponadto ma ona pasować do każdego typu cery oraz dawać matujący efekt soft-focus. Ja zdecydowałam się na tą bazę w wersji travel size, bo chciałam najpierw sprawdzić czy jest ona warta zakupu pełnowymiarowego opakowania. 
Baza Too Faced Primed & Peachy jest dość gęsta. W konsystencji moim zdaniem bardzo przypomina Porefessional od firmy Benefit. Ma ona brzokswiniowy tint, który poprawia koloryt skóry i zmniejsza widoczność żyłek i zasinień. W czasie nakładania czuć bardzo przyjemne chłodzące, jakby nawilżające uczucie. Trzeba ją dość sprawnie nakładać i porządnie wmasowywać w skórę, bo jeśli gdzieś jej dobrze nie rozsmarujemy i zostawimy na skórze zbyt grubą warstwę, to się może zrolować w czasie nakładania podkładu. Pozostawia ona na skórze aksamitne w dotyku wykończenie dzięki czemu podkład trochę łatwiej się rozprowadza. Zapach ma brzoskwiniowy, ale to raczej taka chemiczna brzoskwinia. Ja ogólnie wolałabym ją w wersji bezzapachowej, ale podejrzewam, że wiele osób będzie się tym zapachem zachwycać. Baza ta lekko wyrównuje również fakturę skóry. Robiąc testy nosiłam ją na połowie twarzy pod podkładem. Muszę przyznać, że przedłuża ona mat na skórze i podkład na stronie z bazą trochę lepiej się utrzymuje niż na stronie bez bazy. Dużym plusem jest to,że mimo iż ma właściwości matujące to nie jest tak wysuszająca i nie powoduje ściągnięcia jak niektóre bazy mocno matujące. 

Baza Too Faced Primed & Peachy, Baza Benefit Porefessional

Puder Too Faced Peach Perfect Loose Powder

Puder podobnie jak inne kosmetyki z kolekcji Too Faced Peaches and cream można kupić w Sephorze za 149 zł. W tej cenie dostajemy aż 35g produktu. Według producenta puder ma być lekki niczym piórko, uniwersalny brzoskwiniowy odcień ma rozświetlać skórę i do tego ma pachnieć jak marzenie:) Ma on utrwalać podkład i tworzyć jedwabistą i gładką powierzchnię dla różu, bronzera i rozświetlacza. Ma również pochłaniać tłuszcz i likwidować błyszczenie na cały dzień.
Puder ma piękne opakowanie utrzymane w złoto-brzoskwiniowej stylistyce jak pozostałe produkty z kolekcji Peaches and cream. Puder jest jedwabisty pod palcami i łatwo się nakłada zarówno pędzlem jak i gąbeczką. Pachnie niestety dość intensywnie słodkawo-brzoskwiniowo. Ciekawą sprawą jest to, że ma on słodki smak, który można czasem poczuć jak w czasie omiatania twarzy pudrem odrobina nam wpadnie do ust :) Robi on bardzo dobrą robotę jeśli chodzi o blurowanie faktury skóry, świetnie zmniejsza widoczność porów i drobnych zmarszczek. To co jeszcze bardzo mi się w nim podoba, to fakt że bardzo dobrze utrzymuje mat i przedłuża trwałość podkładu. W moim skóra zdecydowanie wolniej mi się wyświeca niż po zastosowaniu innych pudrów, a przy tym nie wygląda na twarzy sucho i płasko. Jednak ze względu na swoje właściwości matujące moim zdaniem nie jest najlepszym rozwiązaniem pod oczy, szczególnie jeśli ktoś ma problemy z suchą okolicą pod oczami. Puder nie daje efektu flash back i dzięki temu pięknie wychodzi na zdjęciach. Jedyny minus jaki w nim widzę, to to, że ma lekko brzoskwiniowe zabarwienie, które przy bardzo, bardzo jasnej skórze tuż po nałożeniu może sprawiać wrażenie, że leciutko przyciemnia podkład. U mnie tak się czasem dzieje jeśli nałożę najjaśniejsze z moich podkładów, jednak po spryskaniu mgiełką lub po chwili jak podkład zaczyna pracować ze skórą i scala się z pudrem ten efekt mija i nie jest już zauważalny. Jeśli jednak ktoś ma troszkę ciemniejszą skórę to zabarwienie pudru będzie wręcz na plus, bo nie będzie on wybielał skóry jak to czasem robią białe pudry.

Too Faced Primed & Peachy Primer, Too Faced Peach Perfect Loose Powder

Podsumowanie

Myślę, że baza Too Faced Primed & Peachy oraz puder Too Faced Peach Perfect Loose Powder to zdecydowanie produkty godne uwagi. Polecam szczególnie puder, który moim zdaniem jest jednym z najlepszych pudrów sypkich jakich używałam.

A co Wy myślicie o produktach z kolekcji Peaches and cream od Too Faced? Próbowałyście ich już?

Buziaki,

Marta

Komentarze