Benefit The Complexionista - recenzja zbiorcza popularnych kosmetyków od firmy Benefit i swatche

Benefit The Complexionista

Witajcie Kochani!

Dzisiaj produkt, który kupiłam ponieważ chciałam wypróbować kilka produktów od firmy Benefit. Tak się jakoś złożyło, że poza bazą Porefessional nie próbowałam wcześniej żadnych kosmetyków tej firmy. Kupiłam więc paletę o nazwie The Complexionista, bo zawiera ona popularne kosmetyki tej marki.

Zawartość, opakowanie, cena

Paleta ta daje doskonałą możliwość przetestowania kilku kultowych produtków firmy Benefit. Zawiera ona dwa odcienie korektora Boi-Ing Industrial Strength Concealer, obydwa odcienie bronzerów, czyli Hoola i Hoola Lite, a także dwa najsłynniejsze rozświetlacze Benefitu, czyli Watt's up! oraz Dandelion Twinkle. Patelta The Complexionista ma dobrej jakości kartonowe opakowanie zamykane na magnes. Posiada ono również lusterko, które można wykorzystać w czasie wykonywania makijażu. To co niestety negatywnie mnie zaskoczyło to fakt, że produkty kremowe i pudrowe nie są w żaden sposób oddzielone i w czasie używania osyp z pudrowych kosmetyków przykleja się do kosmetyków kremowych i brudzi je. Paleta jest mała, kompaktowa i uważam, że fajnie się sprawdzi na wyjazdy. Ja swoją kupiłam w Sephorze na promocji za około 70-80zł. Recenzje poszczególnych kosmetyków znajdujących się w palecie zamieściłam poniżej.


Benefit The Complexionista : Benefit Watt's up! highlighter, Benefit Dandelion Twinkle highlighter, Benefit Hoola Lite Bronzer, Benefit Hoola Bronzer, Benefit Boi-ing Industrial Strength Concealer No. 1,  Benefit Boi-ing Industrial Strength Concealer No. 2

Benefit The Complexionista : Benefit Watt's up! highlighter, Benefit Dandelion Twinkle highlighter, Benefit Hoola Lite Bronzer, Benefit Hoola Bronzer, Benefit Boi-ing Industrial Strength Concealer No. 1,  Benefit Boi-ing Industrial Strength Concealer No. 2

Benefit Boi-ing Industrial Strength Concealer

Producent obiecuje, że produkt ten świetnie sprawdzi się zarówno pod oczy, jak i do tuszowania niedoskonałości na twarzy. Korektory oferują dobre krycie. Ich konsystencja jest dość kremowa, lekko tłustawa, po chwili jakby lekko zastyga, ale nadal można ją przesunąć, czy rozblendować. Niestety fakt ten sprawia , że korektor ma tendencje do podkreślania załamań skóry oraz przemieszczania się i to go skreśla w moim przypadku jako korektor pod oczy. Natomiast nałożony punktowo na niedoskonałości sprawdza się trochę lepiej. Producent poleca mieszać obydwa korektory  w celu uzyskania odpowiedniego odcienia. Jednak jeśli chodzi o ich kolorystykę, to jaśniejszy odcień jest dość ciemny i dla osób o bardzo jasnej skórze może być zbyt ciemny, natomiast dla kogoś o ciemnej skórze lub mocno opalonego odcień nr 2 może być zbyt jasny.

Benefit Hoola Lite

Hoola Lite to produkt, który najbardziej mnie zaskoczył. Jak go oglądałam kiedyś w perfumerii, to pomyślałam że będzie bezużyteczny, bo wyglądał jakby był tylko minimalnie ciemniejszym pudrem na całą twarz i myślałam, że nie będzie wcale na skórze widoczny nałożony jako bronzer. W jego przypadku bardzo się pomyliłam. Po nałożeniu na twarz wygląda świetnie, ma bardzo ładny, neutralno-ciepły kolor, który świetnie ociepla jasną cerę i nadaje jej zdrowego kolorytu. Myślę, że jest to jeden z najlepszych bronzerów do jasnej karnacji jakich kiedykolwiek próbowałam. Polecam wszystkim bladziochom na których bronzery wyglądają albo zbyt pomarańczowo albo brudno-szaro. Ponadto bronzer ten świetnie, równomiernie się nakłada i  bardzo łatwo blenduje, więc używanie go to sama przyjemność. Poniżej zamieściłam swatche porównawcze koloru tego bronzera do bronzerów innych marek w podobnej kolorystyce.

L-P: Kobo 308 Sahara Sand, Sensique 107 Natural Tan, Too Faced Chocolate soleil Milk chocolate, Benefit Hoola Lite, Maybelline Master Sculpt 01 Light/Medium

Benefit Hoola

To jeden z najbardziej kultowych bronzerów wszech czasów i nie bez powodu. Ma ładny, dość ciepły, lekko oliwkowy odcień. Bronzer ten jest dobrze napigmentowany, ładnie, równomiernie się nakłada, dobrze się rozciera. Kolor ma dość uniwersalny, który na wielu karnacjach będzie dobrze wyglądał. Nawet na mojej bardzo jasnej skórze odpowiednio roztarty wygląda świetnie. Poniżej zamieściłam swatche porównawcze koloru tego bronzera do innych bronzerów w podobnej kolorystyce jakie posiadam.

L-P: Marc Jacobs O!Mega Bronze 104 Tan-Tastic!, Benefit Hoola, Revolution Maxineczka Beauty Legacy The grand tan, Too Faced Chocolate soleil Milk chocolate

Benefit Watt's up!

To ładny kremowy rozświetlacz, który polecam nakładać palcami, bo wtedy najładniej wtapia się w skórę i też jest to moim zdaniem najszybsza forma aplikacji. O dziwo można nakładać go nawet na przypudrowany wcześniej obszar i nie uszkadza on tego, co znajduje się pod spodem, za co ma duży plus:) Daje ładny, widoczny ale nie przesadzony efekt. Utrzymuje się na skórze cały dzień i nie traci na intensywności. Jest też bardzo wydajny. Kolor jest piękny, szmpański, będzie pasował wielu osobom. Niestety dla mojej jasnej skóry jest troszkę za ciemny i trochę się odcina. 

Benefit Dandelion Twinkle

To bardzo delikatny i subtelny rozświetlacz, można go dobudować aby był trochę mocniejszy, ale i tak nie będzie on należał do grona tych oślepiających rozświetlaczy. Plusem jego jest to, że nie podkreśla w negatywny sposób faktury skóry. Jest bardzo miałki i dość mocno się osypuje w czasie nabierania produktu. Najbardziej przeszkadza mi w nim chyba to, że trzeba go nałożyć dużo aby było go widać, a jak nałożę go w dużej ilości, to na mojej jasnej skórze jego kolor staje się widoczny i odcina się. Trochę mnie ten produkt rozczarował i cieszę się, że nie kupiłam pełnowymiarowego opakowania, bo uważam, że jest wiele tańszych rozświetlaczy, które wyglądają na skórze znacznie lepiej. Poniżej zamieściłam swatche porównawcze rozświetlaczy z Benefitu do kilku innych rozświetlaczy jakie posiadam.

My Secret Princess dream, Benefit Watt's up!, Benefit Dandelion Twinkle, Revolution Maxineczka Beauty Legacy Pure glow, BECCA Vanilla Quartz, Wibo Diamond Illuminator


Podsumowanie

Paleta The Complexionista to dobre rozwiązanie dla osób, które chcą przetestować kilka produktów firmy Benefit a nie chcą wydawać od razu dużej ilości pieniędzy, aby kupić te produkty pojedynczo. Jeśli chodzi o konkretne produkty zawarte w palecie, to polecam szczególnie bronzery, które są świetne!

A Wy próbowałyście jakichś kosmetyków od firmy Benefit? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat?

Buziaki,

Marta

Komentarze