Podkład Too Faced Peach Perfect Foundation - recenzja


Witajcie Kochani!

Bohaterem dzisiejszego posta jest popularny podkład od firmy Too Faced Peach Perfect Comfort Matte Foundation, który już jakiś czas temu wzbogacił moją kosmetyczkę. Mam również bazę i puder z tej samej kolekcji. Recenzja już wkrótce.  

Opakowanie, dostępność, cena, konststencja

Podkład mieści się w eleganckiej tubie z pompką. Kolorystyka opakowania jest zgodna z motywem kolekcji Peaches and Cream do której należy. Konsystencja jest płynna, spływająca z dłoni. Zapach ma słodki, intensywny. Podkład można kupić w Sephorze za cenę 149zł. Warto podkreślić, że za tą cenę otrzymujemy aż 48ml produktu, czyli około 1,5 pojemności standardowego podkładu! Gama kolorystyczna zawiera 20 odcieni, jednak w Polsce można kupić jedynie 12 odcieni. Ja mam najjaśniejszy odcień Swan, który nie jest niestety na razie w Polsce dostępny. Szkoda, bo to ładny, jasny, żółty odcień. Poniżej zamieściłam swatche porównawcze tego odcienia z odcieniami podkładów innych marek.   

L-P: Bell HYPOAllergenic Nude Liquid Powder 02 Light beige, Catrice HD Liquid Coverage 010, Revlon Color Stay 150 Buff, Too Faced Peach Perfect Swan, MAC Studio fix NC15, MAC Studio fix NC10 - świeżo nałożone swatche

L-P: Bell HYPOAllergenic Nude Liquid Powder 02 Light beige, Catrice HD Liquid Coverage 010, Revlon Color Stay 150 Buff, Too Faced Peach Perfect Swan, MAC Studio fix NC15, MAC Studio fix NC10 - swatche po zastygnięciu

Obietnice producenta

Podkład jest częścią kolekcji Too Faced Peaches and Cream Comfort Matte. Ma on dawać średnie krycie, kontrolować wydzielanie sebum, nie pozostawiać śladów, utrzymywać się 14 godzin i świetnie wychodzić na zdjęciach (nie daje efektu flash back). Ponadto ma to być produkt pozwalający na komfortowe noszenie matu na twarzy z efektem soft focus i aksamitnym wykończeniem bez efektu maski.  


Moja opinia o Too Faced Peach Perfect Comfort Matte Foundation

Podkład ma średnie krycie, ładnie wyrównuje koloryt, ale nie poradzi sobie z zakryciem mocniejszych przebarwień czy niedoskonałości. Przed jego nałożeniem trzeba dobrze przygotować skórę, czyli usunąć suche skórki i dobrze nawilżyć cerę, bo jeśli tego nie zrobimy to podkład niestety suche miejsca podkreśli. Ładnie nakłada się zarówno gąbeczką jak i pędzlem, ale trzeba pracować z nim sprawnie, bo szybko zastyga. Wygląda na skórze ładnie, choć tuż po nałożeniu jest bardzo matowy. Lubię go utrwalać lekkim pudrem, który tylko utrwali ale nie doda już matu. Podkład robi dobrą robotę jeśli chodzi o kontrolowanie produkcji sebum, świecenie się skóry nie pojawia się u mnie przez wiele godzin. Jest pod tym względem nawet lepszy od Estee Lauder Double wear. Jeśli chodzi o fakturę skóry w tym widoczność porów, to trochę poprawia ich wygląd, ale nie jest to efekt spektakularny i lepiej w tym celu wykorzystać bazę wygładzającą. Utrzymuje się bardzo dobrze, jedynie w bardzo niewielkim stopniu pod koniec dnia wchodzi mi w linie uśmiechu. To co bardzo mi w nim niestety przeszkadza to bardzo silny, słodki, chemiczny zapach. Zdecydowanie wolałabym gdyby był bezzapachowy. 

Komu polecam?

Myślę, że najbardziej z tego podkładu zadowolone będą posiadaczki skóry mieszanej i tłustej ponieważ świetnie radzi sobie z regulowaniem produkcji sebum. Jeśli osoby o cerze suchej chcą go używać to polecam mocno nawilżyć skórę, gdyż jest on mocno matujący i może dawać uczucie ściągnięcia na skórze.


Podsumowanie

Podkład Too Faced Peach Perfect jest długotrwały i bardzo dobrze matujący. Najbardziej zadowolone z niego będą więc posiadaczki cery mieszanej i tłustej. Ma on bardzo dużą pojemność bo aż 48ml, więc będzie można się nim cieszyć przez długi czas. Jest on obecnie jednym z moich ulubionych podkładów. 

A co Wy sądzicie o tym podkładzie? 

Buziaki,
Marta



Komentarze